środa, 26 lutego 2014

Rozdział 15


 Wreszcie mogę przywitać Was po tej przerwie!
Od razu przepraszam za jakość rozdziału...
Obiecuję, że niedługo akcja się rozkręci xD
Dziś jestem za bardzo zmęczona żeby poprawiać błędy dlatego zrobię to jutro.

Jeśli ktoś z Was nie przeczytał poprzedniej notki to wstawiam jeszcze raz link do zwiastuna Tears
Mam nadzieję, że rozdziały uda mi się zacząć publikować jakoś w połowie marca.
Także ten...
Enjoy ;D 
~

Do moich uszu dobiega delikatny śmiech dziecka. Idę w stronę tego dźwięku i naglę znajduję się na ogromnej łące. W cieniu pod dużym dębem siedzą dwie postacie.
 -Jak masz na imię?- mówi mała dziewczynka. Kobieta siedząca obok niej trochę posmutniała.
 -Channel, ale wolę żebyś mówiła na mnie Chan.- na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech.
 -Ja jestem Mary.-blondynka podała swoją malutką rączkę dorosłej brunetce.
 -Wiem.- kobieta cały czas wpatrzona była w piękne, szare oczy dziewczynki.
 -Ja to wiesz?- blondynka nie doczekała się odpowiedzi ponieważ do jej uszu dobiegło wołanie ojca.- Przepraszam, Chan ale muszę już iść.- wstała i pobiegła do swojego taty.

~



  Obudziłam się w środku nocy z przerażeniem wypisanym na twarzy. Myślałam, że to już nigdy mi się nie przyśni. Przez pewien czas obraz tej kobiety męczył mój umysł co noc. Nie wiem kim ona jest, ani co robi w mojej podświadomości. Kiedyś powiedziałam o tym ojcu ale ten jakoś dziwnie zareagował. Wydawał się wręcz trochę zdenerwowany i skrępowany. Odparł, że takie sny często pojawiają się w naszym umyśle odchodząc dopiero po jakimś czasie. Wielokrotnie próbowałam wyciągnąć z niego informacje o kobiecie z imieniem 'Channel'. Na każdym kroku zostawiał mnie z odpowiedzią, że nigdy nie miał do czynienia z kimś takim.

  Delikatnie przeczesałam dłonią włosy i wzięłam głęboki wdech. Cicho zsunęłam się z łóżka i podeszłam do ogromnego okna. Nerwowo przygryzłam wargę już czując konsekwencje mojej nieobecności w domu. Delikatnie kładąc stopy na drewnianych panelach podążyłam do salonu w poszukiwaniu Gemmy. Miałam ogromną nadzieje, że dziewczyna pożyczy mi jakieś swoje ubrania i będę mogła dojść w nich do pałacu. Kiedy byłam coraz bliżej dużego pokoju do moich uszu dobiegał śmiech i rozmowy. Lekko wychyliłam głowę, a w pokoju nastała cisza.
 -Zasnęłaś w trakcie filmu i jak Harry przyszedł to przeniósł cię na łóżko.- pierwsza odezwała się dziewczyna. Lekko zmieszałam się na jej słowa.
 -Umm...dzięki.- wymamrotałam.- Gemma, pomożesz mi?


***



-Co to ma znaczyć, Mary?!- mój ojciec rzucił na drewniany stół dzisiejsze wydanie gazety. Niepewnie spojrzałam na nagłówek który brzmiał "Następczyni brytyjskiego tronu to już nie mała dziewczynka!" Skrzywiłam się lekko po czym przewróciłam strony na artykuł o mnie. "Wczorajszego wieczoru córka króla naszego kraju była widziana w ekskluzywnej restauracji na obrzeżach Londynu w towarzystwie następcy premiera- Lusac'a Cordman'a. Około godziny drugiej w nocy fotoreporterom udało się zrobić zdjęcia dziewczyny przechodzącej obok wieżowców One Hyde Park. Co Mary robiła o tej porze w takim miejscu? Nie martwcie się, my będziemy mieć na to oko!"

 Obok fragmentu tekstu było zamieszczonych kilka zdjęć. Niektóre z kolacji a inne, ku mojemu przerażeniu zostały zrobione kiedy wymykam się z apartamentu Harr'ego w ubraniach Gemmy. Przez chwilę zastanawiałam się co powiedzieć mojemu ojcu. On nigdy nie był typem jakiegoś łagodnego człowieka. Charakter miał dość wybuchowy szczególnie jeśli chodzi o stosunki ze mną. Można było porównać go do jakiegoś drapieżnika. Niestety nie mogłam liczyć na wybawienie z tej sytuacji.  Podsumowując jestem martwa.
 -Wiem jak to wygląda, tato ale musisz uwierzyć mi, że nic takiego się nie stało.- powiedziałam szukając jakiejś wiarygodnej wymówki.
 -Nic takiego się nie stało?! Wymknęłaś się z domu!- krzyknął, a ja niemal widziałam jak cała nasza służba chowa się po kątach pałacu. Nic dziwnego bo ja sama miałam ochotę tak zrobić.
-Kiedyś przez przypadek spotkałam dziewczynę. Dużo rozmawiałyśmy i naprawdę zaczęłam ja lubić ale to nieważne. Ona widzi we mnie kogoś innego. W jej oczach nie jestem tą bogatą księżniczką tylko normalną osiemnastolatką.  Naprawdę nie masz się o co martwić. Ona na pewno nikomu nic nie powie ale te zdjęcia były tylko i wyłącznie z mojej winy.- miałam nadzieję, że mój głos mnie nie zdradził bo czułam ja drży.

-Jak ma na imię ta dziewczyna?- Harry.

-Holly.- wymyśliłam imię na poczekaniu. Mężczyzna lekko przymrużył powieki po czym westchnął.

-Ja się naprawdę o ciebie martwię. Nie możesz mieć mi tego za złe, Mary.- w tamtej chwili moje ciało i umysł oblała fala ulgi. Uwierzył.

-Kocham cię, tato.- szepnęłam. Dawno mu tego nie mówiłam.

-Też cię kocham.-  uśmiechnął się po czym szybkim krokiem odszedł od stołu kierując się zapewne do swojego gabinetu. Szybko poszło. Chyba coraz szybciej i lepiej wychodzi mi kłamstwo. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiego zakończenia. W szczególności jeśli chodzi o mojego ojca.

-Tato?- zawołałam zanim zdążył przekroczyć próg pokoju.- Znowu śniła mi się Channel.- przysięgam, że jego ciało zesztywniało, a każdy mięsień się napiął. Powoli odwrócił się w moim kierunku i nerwowo przeczesał włosy.

-Rozmawialiśmy już na ten temat. Postaraj się o tym nie myśleć.- zbył mnie tą odpowiedzią wychodząc z pomieszczenia. Coś czuję, że Chan to nie jest wymysł mojej wyobraźni. Nie wiem w jaki sposób ale postaram się odkryć kim jest ta kobieta. 


*Miesiąc później*


-Hope?!- krzyknęłam.- Gdzie są złote bombki?- byłam w trakcie ozdabiania choinki. Razem z moją opiekunką miałam przy tym niezły ubaw.  Można powiedzieć, że cudownie spędzałam czas. Nasze świąteczne drzewko przywieźli dziś prosto z lasu. Miało ponad pięć metrów, a w całym domu pachniało przepięknie! Moja matka wpadła na pomysł aby wynająć firmę specjalizującą się w przystrajaniu domu na święta ale ku mojemu zaskoczeniu tata wybił jej ten pomysł z głowy. Szczerze mówiąc nasze stosunki nieco się polepszyły. Pozwala mi wychodzić do ‘Holly’ pod warunkiem, że nie zostanę zauważona przez paparazzi i wrócę do domu przed dwudziestą trzecią. No cóż. Powiedzmy, że czuję się trochę ograniczona ale lepsze to niż nic, prawda?

-Poszukaj w dużym czerwonym kartonie!- usłyszałam głos Hope dobiegający z kuchni. Wstałam z podłogi po czym udałam się do ogromnego schowka na końcu korytarza. Przez chwile mój wzrok wertował półki aż w końcu zatrzymał się na pudle z napisem ‘ozdoby’.  Zadowolona z siebie wróciłam do przystrajania drzewka. Szkoda, że rodziców nie ma w domu. Jak zwykle zresztą.

-Pięknie tu.- usłyszałam zachwyconą opiekunkę. Uśmiechnęłam się po czym ostatni raz obdarzyłam spojrzeniem moje dzieło. Faktycznie było ślicznie. Cały dom od razu nabrał klimatu.

-Kiedy rodzice wracają?- zapytałam. Na twarzy Hope dostrzegłam cień zawiedzenia ale zniknął on tak szybko jak się pojawił. Może tylko mi się przewidziało?

-Prawdopodobnie w wigilię ale wyjeżdżają zaraz po obiedzie.- zawinęła sobie wokół palca jeden kosmyk moich włosów. Naprawdę nie wiem czemu chociaż raz nie możemy spędzić świąt razem.- A czy ty przypadkiem nie umówiłaś się z Harrym?- dodała zabawnie poruszając brwiami. Wytrzeszczyłam oczy.

-Całkiem zapomniałam.- zerwałam się i biegiem pokonałam przestrzeń między salonem, a tylnym wyjściem z pałacu. Mój humor w jednej chwili się polepszył. Zdecydowanie.

7 komentarzy:

  1. Wow grubsza sprawa z tą Channel ,ciekawe kim ona jest ...;O
    Ten rozdział jest świetny ,nie mogłam się doczekać !
    Kocham cię mocno < 33

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne! Bardzo mi się podobało! Ah, no i pewnie ta Channel to prawdziwa matka Mary, a ojciec o tym wie, tylko to ukrywa... Haha taki tam Sherlock ze mnie :D
    Mam rację, czyż się mylę? :3
    Czekam na nn!
    Nicol <3
    http://harrykochakotki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Długo kazałaś czekać na ten rozdział, ale było warto, bo jest świetny xd
    Bardzo przyjemnie się go czytało :*
    Czekam na kolejny.
    Dużo wenny Ci życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Channel na pewno nie jest byle kim. Holly jest z pewnością bardzo....hm...przystojna!
    Warto było czekać na ten rozdział. :) Nie mogę się doczekać następnego!
    Życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeeej :D
    Ten sen hmm, ciekawy, jestm bardzo ciekawa o co chodzi z tą Channel. ;)
    I artykuł, ale za to Holly jest bardzo fajna haha ;)
    Przystojna i ma cudowne oczy haha ;) No dobra chyba nadużywam "haha" ;D
    Szkoda że Mary nie ma takich bardzo dobrych kontaktów z rodzicami... no cóż.
    Ogólnie rozdział bardzo mi się podoba, jak zawsze zresztą.
    Buziaki Rose xxx
    Ps. Zapraszam do siebie gdzie pojawił się rozdział xxxi ;) I zachęcam do głosowania w ankiecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha, Holly... :D tak się zastanawiam, kim może być Channel... kiedy Mary dowie się, kto to jest, coś czuję, że będzie zamieszanie... :o

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojciec Mary coś skrywa, ja to wiem! ( szczegół, że to jest bardzo widoczne xd )
    Holly, hahah, uwielbiam ją! ^^.
    Ten sen, jest za razem dziwny, ale pasjonujący i wznoszący do tego opowiadania pewną tajemnice. :)
    Kto to ta Channel?!
    Jezu, dodawaj nowy rozdział, bo zwariuję!
    Kocham, kocham, kocham ;*
    Emma x.
    P.s Zapomniałam dodać, że to coś na górze, jest AMAZING :D ♥

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz wywołujesz ogromny uśmiech na mojej twarzy. Kocham Cię ♥